Lewica nie wyklucza wspólnej listy, przeciwnie – proponuje negocjacje polityczne i kompromis. Dyskurs w sferze politycznej jest koniecznością, ale ważne jest porozumienie, szczególnie w sprawie projektów, które będą wprowadzone po ewentualnym przejęciu władzy.
Cieszy, że pozostałe partie opozycyjne dostrzegają w końcu ważne punkty w programie wyborczym Lewicy. To nas łączy i są dla nas spójne.
Wspólnym postulatem jest m.in. stwierdzenie Donalda Tuska, że mieszkanie jest prawem, nie towarem, o którym od dawna mówi Lewica. To także kwestie światopoglądowe, rozdzielenie państwa od Kościoła, prawa aborcyjne, możliwość finansowania in vitro, co pojawia się w dyskusji publicznej także po stronie Platformy Obywatelskiej. Z kolei postulatem Lewicy, do którego ugrupowanie będzie chciało przekonać innych partnerów jest wprowadzenie renty wdowiej.
Decyzje o wspólnej liście opozycji będą podjęte dopiero wtedy, gdy oficjalnie zostanie ogłoszona kampania wyborcza i termin głosowania. Zależeć będą one również od nowej ordynacji wyborczej.
Artur Pejas, przewodniczący Nowej Lewicy powiatu skarżyskiego (wypowiedź w programie Studio Polityczne Radio Kielce)